piątek, 26 grudnia 2025

Rok 2025 w literaturze Warmii i Mazur

 

Jak co roku, próbuję uporządkować publikacje książkowe, które albo dotyczą regionu Warmii i Mazur albo ich autorki/autorzy są związani biografią z tym miejscem. Oczywiście, nie jestem w stanie dotrzeć do wszystkich książek wydanych w kończącym się 2025 roku. Proszę o kontakt osoby, które wydały książkę, ale nie znalazły się w poniższym wypisie. Będę go uzupełniał. Zatem po kolei.

Proza. Zaczynam od kryminałów i thrillerów, których wbrew pozorom nie wyszło aż tak wiele. Związany z Iławą Krzysztof Beśka wydał „Stację zło”, a inna iławianka, Weronika Mathia, „Rdzeń”. Kojarzony głównie ze sceną kabaretową Przemysław Borkowski opublikował „Nie bierz nic z takich miejsc”. Działdowianka Paulina Cedlerska wydała „Punkt przecięcia” i „W owczej skórze”. Z kolei Marta Matyszczak napisała „Świadka śmierci nad Śniardwami”. „W pułapce zemsty” Wiesławy Sokołowskiej także rozgrywa się na Mazurach. Elblążanka Agnieszka Pietrzyk oddała w ręce czytelników „Zaproszenie”, a już były elblążanin, czyli Bartosz Szczygielski powieść „Po zmroku”. Autorka ukrywająca się pod pseudonimem Sonia Rosa wydała mazurskie „Milczące dziewczyny”. Ruciane Nida to miejsce dramatycznych wydarzeń w książce „Inauguracja” Agaty Zamarskiej. W Olsztynie toczy się akcja książki Roberta Ruczyńskiego „Syndrom”. Na tym się kończy kryminalna lista. Przyznacie Państwo, że nie jest zbyt długa.


Fantasy. W czternastowiecznych Prusach umieścił akcję swojej powieści „Golem” Adam Grzybowski. Z Olsztyna pochodzi Wojciech Legion, autor debiutanckiej książki „Rawen: początek”. Również w Olsztynie mieszka Marek Maruszczak, który wydał „Sally: trudno być wiedźmą”. Martyna Pestrakiewicz z Elbląga jest autorką kolejnego tomu z serii „Tajemnice Masihy”, czyli „W blasku jutra”. Mieszkająca w Szczytnie Adrianna Trzepiota oddała w ręce czytelników drugi tom cyklu „Siostry z lasu”, nosi on tytuł „Wiedźmak”.

Powieści historyczne. W Prusach Wschodnich umieścili akcję swojej książki „Konitzville” Artur Grysiak i Rafał Matusz. W Sztynorcie znaleźli się bohaterowie powieści „Ostatni spisek: mazurskie kulisy zamachu na Hitlera” autorstwa Gabrieli Kańtor. „Post mortem. Opowieść z lat 1817 (…) spisana na brzozowej korze” to książka autorstwa Sławomira Skowronka z Lidzbarka Warmińskiego. Tomasz Stężała mieszka w Elblągu i wydał „Przekleństwo od bogów”.

Obyczajówka i romans. Jest nadmiar, który zwykle nie idzie w parze z jakością. Ale po kolei. Na Mazurach rozgrywa się akcja powieści Jadwigi Buczak „Gdzie artyści, tam kłopoty”, a Urszula Gajdowska proponuje „Zimowy świt nad Wigrami”. Joanna Jax nie zawodzi i jak co roku zasypuje czytelników swoją twórczością. Wymieniam pięć jej nowych tytułów: „Spisek”, „Upadek”, „Kolor zemsty”, „W pogoni za nazistą” i „Saga rodu Niemojskich”. Ola Klonowska-Szałek debiutuje powieścią „Zadry”, której akcja toczy się w Orzechowie. Również Mazury stanowią tło powieściowe „Tajemnicy Dworu na Wzgórzu” Beaty Kołat. Barczewianka Renata Kosin jako tytuł swojej najnowszej książki wykorzystała znany cytat „Cicha woda brzegi rwie”. Do Ostródy, czy raczej Osterode z początków XX wieku, zaprasza Janusz B. Kozłowski w powieści „Tragiczna miłość Klary”. Z Ostródy pochodzi i tam też umieszcza akcję swojej książki Dawid Wudarczyk, który napisał „Historie z paragrafem”. Tytułowa „Szkoła żon” Magdaleny Witkiewicz znajduje się na Mazurach. Magdalena Kowalczuk napisała książkę „Spróbuj usłyszeć. Historia otulająca”, która także rozgrywa się na Mazurach. Nie inaczej jest w „Pukając do przeszłości” Daniela Kuśmierowskiego. Anna Langren również postawiła na Mazury. Jej książka nosi tytuł „Cherry girl”. Wiem, to trochę nudne, ale Renee Linn w „Krzywiznach i pęknięciach” także opisuje Mazury. Duet Lidia Liszewska i Robert Kornacki wydał dwie książki. Są to: „Podaruj mi szczęście” i „Zostań ze mną”. Proszę zgadnąć, gdzie toczy się powieściowa akcja? Tak, na Mazurach. Kraina Tysiąca Jezior jest miejscem akcji książki „Walesówna. Sekrety nieumarłych” autorstwa Miki Modrzyńskiej, a Sandra Podleska napisała „Ciszę w mazurskim lesie”. „Nowa dusza” to mazurska powieść Katarzyny Przybysz. Za to Krzysztof Kozłowski jako miejsce do opowiedzenia swojej historii wybrał Olsztyn. Jego powieść nosi tytuł „Przemijanie”. W Olsztynie mieszka Justyna Mażul, autorka książki „Uwolniona”. Również z miastem nad Łyną jest związany znany lekarz, wykładowca akademicki, a wcześniej minister Wojciech Maksymowicz. Jako pisarz oddał w ręce czytelników powieść „Inni”. Kolejna olsztynianka to Wiktoria Regin, autorka książek: „O czym szumi ocean” i „Tam, gdzie kończy się cisza”. Małgorzata Manelska mieszka w Szczytnie, gdzie być może powstała książka „Rozdzieleni przez los”. Także do Szczytna los zaprowadził Grażynę Mączkowską, autorkę „Stajni ze świerszczem”. W okolicach Fromborka mieszka Wioletta Piasecka, autorka „Zdeptanych nadziei”, „Przerwanej miłości” i, co wydaje się równie przykre, „Skradzionej miłości”. Autorka wydała również cztery książki dla najmłodszych, z których wymienię tylko „Lolek: zanim został Janem Pawłem II”. Kamila Ossowska-Gumowska z Olsztyna jest autorką książki „Pradziadziuś Heniuś”. Olsztynianką jest Aleksandra Sajda, która debiutuje książką „Zrozumieć millenialkę, czyli jak znaleźć prawdziwą miłość”. W Olsztynie tworzy Wioletta Sawicka, autorka popularnej Sagi warmińskiej. Ukazały się kolejne tomy serii: „Wszystko jeszcze przed nami” i „Nasze miejsce, nasz czas”. Również Olsztyn wybrała Margaret Todd i napisała „O! Powieść: zdarzenia, zmyślenia”. W okolicach Mrągowa spotykają się bohaterowie książki „Wojenne siostry” autorstwa Anny Rybakiewicz. W Kiwitach toczy się akcja książki Waldemara Seferyńskiego „Warmia, Inga i ja”. Również na Warmii stworzyła swój powieściowy świat Małgorzata Starosta w powieści „Zaklinaczka”. Zuzanna Gajewska wydała „Autobusy pełne pustych miejsc”.


Powieści psychologiczne, opowiadania, eseje i reportaże. Zawsze tego mało, ale niezmiennie ciekawie. W zeszłym roku bank rozbiła urodzona w Lidzbarku Warmińskim Eliza Kącka, laureatka m.in. Nagrody Nike. Esej mieszkającej w Olsztynie Joanny Wilengowskiej „Król Warmii i Saturna” również sporo namieszał w krajowej literaturze. W tym roku wyszła nowa proza krakowskiej olsztynianki Ishbel Szatrawskiej, czyli „Wyrok”. Z kolei wrocławska olsztynianka Emilia Konwerska zadebiutowała tomem prozy „Rzeczy robione specjalnie”. Inny olsztyniak, czyli Łukasz Staniszewski opublikował powieść „Pieśni łaciatych krów”. Urodzony w Szczytnie Jakub Żulczyk opublikował powieść „Kandydat”. Kazimierz Brakoniecki wydał esej „Mój Olsztyn. Domonologia”. Z kolei Zbigniew Chojnowski „Rozruchy. Z dziennika Wiktora Sulkowskiego”. Odnotowuję również debiut powieściowy Macieja Wojtanisa „Sissy Hypno”. Joanna Wańkowska-Sobiesiak wydała reportaże „W sielskim krajobrazie”. Urodzona w Olsztynie Sylwia Zientek opublikowała „Blask Montparnasse’u”. Pochodząca z Bartoszyc Marta Szarejko wywiady „Masz to po mnie. Jakie przekonania dostałyśmy od naszych matek i babek”. Helena Piotrowska artykuły prasowe zebrane w tom „Złoża złota”.

Poezja. Ukazało się trochę książek olsztynianek i olsztyniaków: Tamara Bołdak-Janowska opublikowała tom „La”, Tomasz Bajerowski „Życiobrazy” i „Certio et ultimo”, Ryszard Borkowski „Drzeworysy: ubocze”, Mira Linga-Cielecka „Żona Poety” (debiut) i Marcin Nowoszewski „Stacyjki”. Ukazały się również tomy poezji bartoszyczan. Witold Kiejrys wydał „Po tamtym czasie”, Jerzy Sałata „Wieś pachnącą wierszami”, a Elżbieta Pilipiuk „Na strunach myśli i serca”. Była mieszkanka Mazur Beata Jagelowitz opublikowała „Ziarna światła”, a Katarzyna Jasztal „Braniewo – dziecię trzynastu lip”. Z kolei mieszkający w Praniu Wojciech Kass wydał „Solfeż”. Krzysztof Kozłowski napisał tom poezji „Mżawka niezapominajek”. Wiktor Mazurkiewicz mieszka w Elblągu, wydał „Nadewszystkość nade wszystko”. W Działdowie mieszka Krzysztof Tabaczka, autor tomu „Od wschodu do zachodu idąc: wybór wierszy… i te z ostatniej chwili”.

To by było na tyle. W podsumowaniu nie uwzględniłem: albumów, książek dla dzieci, bibliografii, komiksów, albumów, bajek, książek pokonferencyjnych, przewodników, wznowień, biografii, przekładów, ksiąg jubileuszowych, kronik, wspomnień, legend, raportów i innych.

Dużo na tej liście książek wydanych w self publishingu, co znaczy, że autorzy pragnąc pokazać czytelnikom swoje utwory decydują się wyłożyć własne pieniądze. Jakość tych utworów bywa dyskusyjna. Co wcale nie oznacza, że ci którzy wydają w profesjonalnych, uznanych domach wydawniczych piszą wartościowe książki. Odnotowuję transfery słabych autorów, które chwały renomowanym wydawnictwom nie przynoszą. Oczywiście, kluczowe dla oficyn są tutaj wyniki sprzedaży.


Co mi się podobało? Na co zwróciłem szczególną uwagę? Przede wszystkim na prozę. Śledzę pisarstwo Ishbel Szatrawskiej. Jej najnowsza publikacja utwierdza mnie w przekonaniu, że mamy do czynienia z dużym talentem prozatorskim. „Wyrok” jest świetnie napisany. Językiem mocnym, gęstym ale i niezwykle plastycznym. Przesłanie tej powieści pozostaje na długo po lekturze. Dużo dobrego napisano o debiucie prozatorskim poetki Emilii Konwerskiej, warto zapisać sobie w notesie ten tytuł i poszukać go na księgarskich półkach. Weronika Mathia w zeszłym roku zdobyła najważniejsze wyróżnienie w świecie literatury kryminalnej, czyli Nagrodę Wielkiego Kalibru. To gwarancja poziomu i chociażby dlatego warto przeczytać jej książkę. Książek wyszło całkiem sporo, ale literatury artystycznej jakby nieco mniej niż zwykle. Co z tej mnogości przetrwa próbę czasu, to już zupełnie inna sprawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz