Czy polski reporter wreszcie otrzyma Nagrodę im. Kapuścińskiego? Pytanie tak postawione oznacza, że
w historii nagrody nigdy jurorzy nie wskazali rodzimego autora. Otrzymali ją:
Jean Hatzfeld, Swietłana Aleksijewicz, Liao Yiwu, Ed Vulliamy i Elisabeth
Asbrink. Ten laur jest przyznawany autorowi najlepszego reportażu literackiego, który
pojawił się na polskim rynku książki w roku minionym. Po pięciu latach można postawić
następującą tezę: Chcesz być w finale Nagrody im. Kapuścińskiego, wydaj swoją
książkę w wydawnictwie Czarne. Dlaczego? Otóż, wszystkie zwycięskie książki ukazały
się właśnie w tym wydawnictwie! W tym roku cztery z pięciu finałowych książek
wydało Czarne. Są to: Drauzio Varella „Ostatni krąg. Najniebezpieczniejsze
więzienie Brazylii”, Göran Rosenberg „Krótki przystanek w drodze z Auschwitz”,
Swietłana Aleksijewicz „Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka”, Michał
Olszewski „Najlepsze buty na świecie”. Tylko „Życie to za mało.
Notatki o stracie i poszukiwaniu nadziei” Izy Michalewicz wydało
wydawnictwo „Zwierciadło”. Jak widać w finale jest zdobywczyni lauru, czyli
Swietłana Aleksijewicz. Znalazło się też dwoje polskich autorów. Cieszy
obecność Michała Olszewskiego, reportera i pisarza pochodzącego z Warmii i Mazur.
Ełczanin właśnie został nominowany do Wawrzynu, o którym pisałem kilka dni temu.
Kto otrzyma Nagrodę im. Kapuścińskiego? Pewnie któryś z autorów Czarnego, co
raczej wielką niespodzianką nie będzie. Wskazanie Izy Michalewicz byłoby swego
rodzaju sensacją. Raz, że nie wydała w Czarnym. Dwa, byłaby pierwszą polską
autorką nagrodzoną okolicznościową statuetką i czekiem na pięćdziesiąt tysięcy
złotych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz