niedziela, 20 września 2015

„Excentrycy” ze Srebrnymi Lwami

Powieściowy Fabian Apanowicz wyjeżdża z Gdyni kabrioletem vauxhall vagabond. Odbiera go w porcie, by pojechać do uzdrowiskowego Ciechocinka. Pisarz Włodzimierz Kowalewski Gdynię opuszcza nie sportowym autem, ale za to z bardzo prestiżowym wyróżnieniem, jakim są Srebrne Lwy. To nagroda za ekranizację jego powieści sprzed ośmiu lat, czyli przywołanych w tytule „Excentryków”. Warto zaznaczyć, że książka była już nagrodzona. Wyróżniono ją Literacką Nagrodą Warmii i Mazur Wawrzyn 2008. Teraz Kowalewski do spółki z nestorem polskich filmowców, Januszem Majewskim, napisał scenariusz według swojej powieści. Jak widać, zrobił to na tyle udanie, że jury gdyńskiego konkursu postanowiło wyróżnić film opowiadający historię puzonisty Fabiana, jego siostry dentystki Wandy, pięknej Modesty i całej grupy postaci przebywających w popularnym uzdrowisku. Historia o ludziach, którzy postanowili grać swing w czasach, kiedy z lampowych radzieckich „Urali” płynęły pieśni sławiące komunistyczną władzę i trud mas pracujących, spodobała się nie tylko jurorom, ale, co ważniejsze, publiczności zebranej w sali festiwalowej. Film „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” otrzymał owację na stojąco. Przy okazji sukces ekranizacji dał drugie życie powieści, która właśnie została wznowiona i można jej szukać w dobrych księgarniach. To ważne, bo film spółki Majewski-Kowalewski w multipleksach pojawi się dopiero po Nowym Roku. Autorom serdecznie gratuluję i w oczekiwaniu na kinową premierę idę czytać drugi raz powieść olsztyńskiego pisarza. Warto!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz