W świecie
autorów powieści kryminalnych trwa obecnie wielki wyścig szczurów. To opinia
Pawła Jaszczuka o sytuacji na krajowym rynku książki. Wypowiedział ją człowiek,
który wie, co mówi. To zdobywca Nagrody Wielkiego Kalibru za powieść o lwowskim
dziennikarzu. Tym razem Jaszczuk nie promował kolejnej części przygód Jakuba Sterna,
lecz powieść pt. „Na skraju nocy”. Autor odpowiadał na pytania prowadzącego
spotkanie dziennikarza Radia Olsztyn Roberta Lesińskiego dotyczące pracy nad
powieścią, która początkowo nosiła tytuł „Pokój przechodni”. Pracował nad swoim
tekstem półtora roku. Jak wyznał licznie zgromadzonej w olsztyńskiej Książnicy
Polskiej publiczności powieściowy dom, w którym toczy się akcja książki,
istniał naprawdę, zaś on tylko wypełnił go innymi ludźmi. Jaszczuk uważa swoją
nową powieść za gatunkowo niejednorodną, napisaną metodą patchworkową. „Szukam
właściwej pisarskiej drogi”, wyznał w pewnej chwili. „Na skraju nocy” to
dziesiąta powieść w jego dorobku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz