niedziela, 21 lipca 2013

Darłowskie Spotkania Literackie – dzień trzeci

Trzeci dzień Darłowskich Spotkań Literackich był równie udany jak dni poprzednie. I goście, i słuchacze nie ukrywali żalu, że to już koniec, a następna odsłona tej niebanalnej imprezy dopiero za rok – również w wakacje. W sobotę połączono praktyczne odsłony kryminalistyki z rozmowami o literaturze kryminalnej, a także z dyskusją o tzw. prozie kobiecej. Podinspektor Leszek Koźmiński i aspirant sztabowy Paweł Leśniewski zafascynowali publiczność pokazem współczesnych technik kryminalistycznych. Wielbiciele powieści o zbrodniach i seriali, w których główną rolę odgrywa śledztwo, mogli przekonać się, ile wspólnego ma fikcja z prawdziwą pracą policji na miejscu przestępstwa. Zainteresowani byli i starsi, i najmłodsi. Dzieci z wielkim zapałem dotykały szyby lub papieru po to, by niewidoczne na pierwszy rzut oka ślady zostały zabezpieczone przez specjalistów. Starsi zadawali pytania, choć też równie chętnie oglądali przygotowane materiały poglądowe dotyczące tego, co sprawca ujawnia, próbując tak naprawdę możliwie dużo zataić. Okazuje się, że wiele śladów zostaje na długo, a próby ich usunięcia, choć niektórym wydają się skuteczne, są tak naprawdę nieudane. Zawartość walizek ekspertów kryminalistyki budziła ogromną ciekawość. Bohaterem kolejnego spotkania był Janusz Leon Wiśniewski, nic więc dziwnego, że na sali przeważały czytelniczki „Samotności w sieci”. Rozmowę z autorem poprowadziła Bernadetta Darska. Wiśniewski opowiadał, jak z perspektywy czasu postrzega fenomen społeczny, jaki wytworzył się wokół jego debiutanckiej powieści polegający na tym, że tak wiele kobiet utożsamiło się z wymyśloną historią. Mówił również o tym, w jaki sposób uprawiany przez niego typ literatury jest postrzegany w polskich mediach i jak różny jest ten odbiór od tego, który na przykład obserwuje w Rosji. Autor nie ukrywał, iż w tym kraju odniósł prawdziwy sukces. Razem z Iradą Wownenko prowadzi popularny program telewizyjny, przed rozpoczęciem jego spotkań autorskich trzeba czasami zamykać księgarnie, bo kolejni chętni ze względu na brak miejsca już nie zdołają wejść, a na billboardach promujących w Rosji czytanie jest także jego twarz (jest jedynym zagranicznym autorem docenionym w ten sposób). Jarosław Klejnocki, przepytywany przez Marka Krajewskiego, to bohater kolejnego spotkania. Fragmenty prozy pisarza przeczytał Andrzej Zieliński. Klejnocki wyjaśniał, czym się różni świat poetów od świata prozaików – żartobliwie stwierdził, że z pisarzami zwykle można porozmawiać po spotkaniu, z poetami nie, bo szybciej się upijają. Nie ukrywa, że pisanie kryminałów ma być rozrywką także dla niego, a nie tylko dla czytelników. Wyjaśniał, dlaczego komisarz Ireneusz Nawrocki ma uregulowane życie rodzinne i tak mało wad oraz czemu ma służyć nazywanie bohaterów nazwiskami pisarzy lub piłkarzy. W trakcie spotkania z Januszem Leonem Wiśniewskim oraz Jarosławem Klejnockim pojawił się wątek łączenia pracy naukowej z pisaniem literatury popularnej. Kończący Darłowskie Spotkania Literackie wykład Mariusza Czubaja był dobrą okazją do rozwikłania tej kwestii – oczywiście, nie tylko na poważnie, ale i na wesoło. Czubaj, sam łączący obie profesje, przewrotnie odpowiedział „nie wiem”, ale następnie zaakcentował m.in. fakt iż nauka również jest formą twórczości, a i autorzy kryminałów, i naukowcy dążą do przejścia od chaosu do porządku. Słuchacze mogli się także dowiedzieć, czym mógłby być kryminał hydrauliczny, gdyby takowy istniał. Wisienką na torcie okazało się przygotowane przez Czubaja opowiadanie z… przypisami, przeczytane w duecie z Markiem Krajewskim i dekonstruujące to, co wcześniej zostało powiedziane. Kto nie był, niech żałuje.
Pokaz technik kryminalistycznych - podinspektor Leszek Koźmiński i aspirant sztabowy Paweł Leśniewski w akcji.

Zabezpieczanie śladów.

Zainteresowani widzowie przyglądają się pracy ekspertów.
 
Bernadetta Darska rozmawia z Januszem Leonem Wiśniewskim.
 
Jak wyżej.

Marek Krajewski rozmawia z Jarosławem Klejnockim, Andrzej Zieliński czytał fragmenty książki.

Jarosław Klejnocki i Andrzej Zieliński.

Mariusz Czubaj rozpoczyna swój wykład.

Marek Krajewski i Mariusz Czubaj czytają opowiadanie - ten pierwszy przypisy, ten drugi tekst właściwy. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz