czwartek, 15 maja 2014

„Drzewo morwowe” ciągle czytane

Okazuje się, że czytelników trylogii kryminalnej opisującej zmagania dziennikarza Pawła Werensa z siłami zła stale przybywa. Chociaż od premiery minęły już dwa lata czytelnicy ciągle sięgają po „Drzewo morwowe” i następne tomy przygód warszawskiego dziennikarza. Na blogu:http://ksiazkiprzygodowe.blogspot.com/2014/05/drzewo-morwowe-tomasz-biakowski-drzewo.html znalazłem omówienie każdej z trzech części. Autor przygląda się serii w kolejności pojawiania się książek na rynku. Kończy na „Królu Tyru” słowami: „… z dużym zainteresowaniem przeczytałem powieść do końca i stwierdziłem, że chętnie dłużej zagościłbym z naszymi bohaterami w białej, mazurskiej scenerii”. Obecnie o białą scenerię może być trudno, lecz na Mazury przyjechać i tak warto.


2 komentarze:

  1. „Drzewo morwowe” ciągle czytane, ale to "Król Tyru" ma w sobie to "coś."
    Mazury są zawsze piękne. Pozdrawiam i życzę wielu udanych powieści.
    Autor recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że książka się podoba. Dziękuję za omówienia.Namawiam przy okazji do sięgnięcia po "Powróz", czyli nową powieść z nowymi bohaterami. Premiera już 4 lipca. Pozdrawiam:)

      Usuń