W podróż od
Gdańska zabrałem nową książkę jednego z moich ulubionych współczesnych niemieckich
pisarzy, czyli Ferdinanda von Schiracha. „Tabu”, bo o nim mowa, jest opowieścią
o morderstwie, którego nie było, chociaż zarówno aparat sądowniczy, opinia
publiczna i media śledziły przebieg wydarzeń z wielką uwagą. Autor jest
prawnikiem i w swoich utworach zawsze sięga po historie opowiadające o „człowieku,
jego klęsce, winie i wielkości”, jak o Schirachu napisał Paweł Smoleński,
cytowany na okładce. Tak też jest i tym razem. Oto sławny fotograf Sebastian
von Eschburg zostaje oskarżony o zabójstwo kobiety. Rzecz w tym, że ciała
rzekomo zamordowanej nie odnaleziono, jest tylko krew na sukience i kilka
innych poszlak. Tutaj pojawia się postać świetnie nakreślonego adwokata o nazwisku
Biegler. Ten szybko odkrywa, że zeznanie wymuszono siłą, zaś cała sprawa jest
mocno podejrzana. Jednym słowem, adwokat nie bardzo wierzy w te morderstwo. Jak
to się kończy nie powiem. Dla zachęty przytoczę fragment, który daje wyobrażenie
o postaci adwokata, który zrobił na mnie zdecydowanie większe wrażenie niż podejrzany: „Wiara
to trudna kwestia. Miałem kiedyś klienta, który przez sześć lat nie był w
stanie opuścić własnego mieszkania. Bał się ludzi, on też nie potrafił nikogo
dotknąć. Ale poznał kobietę przez Internet. Nawet miał z nią dziecko. Potem
stawał się coraz bardziej zdziwaczały. Nie mógł jeść czerwonych ani zielonych
rzeczy i uważał, że śledzi go przemysł perfumeryjny. Godzinami rozmawiał z
ludźmi, których nie było, i odżywiał się jedynie płatkami owsianymi.
Oczywiście, jego przyjaciółka w końcu się z nim rozstała. Była miłą dziewczyną.
Co tydzień go odwiedzała, robiła mu zakupy i dbała, by się nie zapuścił. Potem
popełniła błąd. Uznała, że mężczyzna powinien w końcu zobaczyć ich wspólne
dziecko. Udusił ją. Następnie umył jej włosy, pilniczkiem opiłował paznokcie u
rąk i nóg oraz wyszczotkował jej zęby. Nożem kuchennym naciął jej skórę
trzydzieści cztery razy. W rany powkładał karteczki. Na każdej napisał to samo
słowo, „kapsel”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz