Kiedy na samym
początku stycznia w podsumowaniu minionego roku w literaturze Warmii i Mazur
pisałem o najciekawszych moim zdaniem tytułach, nie przypuszczałem, że Szanowne
Jury podziela moją opinię w takim stopniu. Wskazałem… sto procent nominowanych
książekJ!
Nie ukrywam, że tegoroczny wybór uważam za bardzo dobry i wystawiający jak
najlepszą ocenę zarówno osobom wskazującym książki, jak i samym autorom. Lecz
po kolei. W finale znalazły się trzy książki wydane w warszawskich
wydawnictwach, po jednej z Krakowa i Gdańska. Są książki z wydawnictw wielkich,
ale nie zabrakło również tytułu z małej warszawskiej „Lampy i Iskry Bożej”. Większość
nominowanych autorów jest w finale po raz pierwszy. Wyjątek stanowi w tym
gronie Marta Syrwid, którą nominowano po raz drugi. W ścisłym finale
najważniejszej nagrody literackiej Polski Północno-Wschodniej dominuje
literatura faktu. Są to trzy pozycje: „Gogol w czasach Google’a” Wacława
Radziwinowicza (Agora), „Niebezpieczny poeta: Konstanty Ildefons Gałczyński”
Anny Arno (Znak) i „Zew oceanu: 312 dni samotnego rejsu dookoła świata” Tomasza
Cichockiego (Carta Blanca). Pozostali finaliści to przywołana wcześniej Marta
Syrwid i powieść „Bogactwo” (Lampa i Iskra Boża) oraz Paweł Jaszczuk z „Ochronką
Anioła Stróża” (Oficynka). Kto wygra? Tegoroczna edycja jest już dziesiątą.
Pięciokrotnie wskazano powieść, dwa razy zbiór opowiadań, zwyciężał tom wierszy
i książka historyczna. Jak będzie tym razem, trudno powiedzieć. Być może Jury
nagrodzi książkę, która ma bardzo aktualny wydźwięk, czyli opowieść o współczesnej
Rosji Radziwinowicza? Wszystkim finalistom serdecznie gratuluję. Zwycięzcę
poznamy już w maju. Oczywiście, napiszę o tym w osobnym poście.
Tylko ja tu widzę jeden problem. Z tego, co wiem, w jury nie ma już żadnego literaturoznawcy, nikogo z UWM. Żaden ośrodek naukowy by sobie na to nie pozwolił. Nie piszę tego, bo mam coś to pozostałych członków kapituły, nie. Taka tylko uwaga skromnego laureata z 2010 roku.
OdpowiedzUsuń