Pisarz i
literaturoznawca Stefan Chwin udzielił bardzo interesującego wywiadu
miesięcznikowi „Polonistyka”. Oto co sądzi o współczesnej krytyce:
- „Prawdziwą
śmiercią krytyki literackiej jest chwila, w której krytyk zamyka się w klatce
literatury”.
- „Rdzeniem
krytyki literackiej tymczasem są po pierwsze – recenzje, po drugie – artykuły
programowe. Recenzje pojawiają się u nas incydentalnie, artykułów programowych
nie ma wcale”.
- „Mam
podejrzenie, że żywa krytyka literacka przeniosła się dziś w rejony
konkursowe”.
O Nagrodzie
Nike:
- „…w chwili
obecnej, kiedy pytam o skład jury Nagrody Nike, mało kto potrafi wymienić
osoby, które tam zasiadają. Zresztą mało kto też pamięta nawet, kto w zeszłym
roku dostał Nike. Słabością wszystkich szanujących się jury jest to, że
rekrutują się one głównie z gremiów uniwersyteckich”.
O pismach
literackich:
- „FA-art. to pismo z założenia studyjne.
Nad publikowanymi tam tekstami krytycznymi unosi się duch uniwersytetu. Są to
recenzje konstruowane przez fachowców, dalekie od literackiego placu boju”.
- „Nowe Książki mają mikroskopijną siłę
oddziaływania na energię życia literackiego w Polsce”.
- Bolączką „Zeszytów (Literackich – przyp. T.B.)
jest obracanie się w dość zamkniętym kręgu nazwisk. Niekiedy wygląda to tak,
jakby grupa znajomych z uprzejmą życzliwością pisała o sobie nawzajem. (…) To
jest pismo z lekka archeologiczne”.
- „Ukazanie się
tego dodatku („Książki. Magazyn do czytania” – przyp. T.B.) uważam za formę
kapitulacji. (…) Sam zaś magazyn nie ma właściwie krytycznoliterackiego
charakteru. To rodzaj almanachu, w którym znajdujemy rozmaite artykuły, eseje,
felietony…”
Polecam całą
rozmowę, w której znany pisarz diagnozuje stan naszej rodzimej literatury.
Padają nazwiska cenionych przez niego krytyków, przedstawiony jest m.in.
stosunek Chwina do krytyki w Internecie, prasie kobiecej.
Wygląda na ciekawy wywiad. Spróbuję zdobyć ten numer miesięcznika. Zastanawiam się, czy Chwin mówi o tym, czego tak naprawdę oczekiwałby od polskiej krytyki literackiej.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, ile egzemplarzy Polonistyki może być w moim 30 tysięcznym mieście. Biblioteka nie ma, kupić ad hoc nie da się, więc pewnie do Chwina nie dotrę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń