sobota, 9 lutego 2013

Krasicki zawsze aktualny


„Sekretarzem stanu w kancelarii Jarosława Kaczyńskiego zostaje Krzysztof Filipek, poseł po zawodówce. Pomagający żonie w pracy dozorcy, kierowca Leppera. (…) Na budownictwie co prawda się nie zna (Andrzej Aumiller, minister budownictwa – przyp. T.B.) i deklaruje, że interesuje go rynek truskawek, malin i jeżyn, ale jest człowiekiem kulturalnym, lubiącym malować i rzeźbić, co w Samoobronie stanowi już niezaprzeczalną jakość (…) Wiceministrem zdrowia, z poparciem Samoobrony, zostaje Marek Ludwik Grabowski, były szef sanepidu w Częstochowie. Chce liczyć w Polsce homoseksualistów, których myli z pedofilami… (…) Kwalifikacje działaczy Samoobrony do publicznych posad sprawdzają brukowce. „Fakt” dzwoni do posła Edwarda Kiedosa, by skomentował pomysł Andrzeja Leppera na opodatkowanie wody. Kiedos uznał, że to świetna propozycja, która „będzie przedmiotem szczegółowej analizy w klubie”. Podatek od wody był wymysłem dziennikarzy „Faktu”. I tak by można cytować kolejne ustępy z książki Marcina Kąckiego pt. „Lepperiada” w nieskończoność. Czytać i śmiać się z samych siebie, bo tych ludzi ktoś przecież wybrał w demokratycznym głosowaniu. Mnie przychodzi w tym miejscu na myśl bajka, którą pozwolę sobie przytoczyć w całości:

„Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,
Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie.
Jednostajność na koniec monarchę znudziła;
Dał miejsce woła małpie lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani – z początku;
Ustała wkrótce radość – nie było porządku.
Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi.
Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi,
Zrzucono z miejsca małpę. Żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził.
Nie osiedział się zdrajca i ten, który bawił:
Znów wół był ministrem i wszystko naprawił”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz