poniedziałek, 6 stycznia 2014

Brudny na twarzy, czyli sława

Janusz Gajos odpytywany przez Donatę Subbotko w książce pt. „W rozmowie” opowiada jak odkrył, że jest osobą sławną: „Szalona popularność spadła na mnie po raz pierwszy na Dworcu Kaliskim w Łodzi. Przyjechałem pociągiem z Czorsztyna, gdzie grałem w jakimś filmie już po „Pancernych”, zauważyłem, że ludzie dziwnie na mnie patrzą, i proszę mi wierzyć, byłem przekonany, że albo jestem brudny na twarzy, albo coś nie tak z moim ubraniem. Potem do mnie dotarło: aha, to jest to, o czym się marzyło”. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz