środa, 29 stycznia 2014

„To nie jest kraj dla starych ludzi”

Wydawnictwo Literackie konsekwentnie przybliża polskim czytelnikom twórczość Cormaca McCarthy’ego. Najnowsza propozycja nosi tytuł „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Mocno wypromował tę powieść film braci Coen. Książka w tłumaczeniu Roberta Sudóła robi, rzecz jasna, jeszcze większe wrażenie. McCarthy właściwie całkowicie zrezygnował z lirycznych opisów, które we wcześniejszych powieściach tworzyły niezwykły świat. W tej powieści postawił na krótkie, mocne dialogi, opisy miejsc i ludzi ograniczył do niezbędnego minimum. Czasem oddaje głos staremu policjantowi, który toczy niespieszną opowieść o swoim życiu, lecz również i o Ameryce. Niewielki fragment: „Jakiś czas temu przeczytałem w gazecie, że nauczyciele natknęli się gdzieś na sondaż, co go rozesłano w latach trzydziestych do niektórych szkół w całym kraju. To był taki kwestionariusz o tym, jakie są problemy z nauką w szkołach. No i natrafili na te formularze, wypełnione i przysłane z różnych zakątków kraju z odpowiedziami na pytania. No i najważniejszymi problemami, które wyszły, były takie rzeczy, jak rozmawianie w klasie i bieganie po korytarzu. Żucie gumy. Ściąganie. Tego rodzaju sprawy. No to wzięli jeden formularz, który był pusty, wydrukowali ileś kopii i wysłali do tych samych szkół. Czterdzieści lat później. No i nadeszły odpowiedzi. Gwałty, podpalenia, morderstwa. Narkotyki. Samobójstwa. No i tak sobie rozmyślam. Bo często, jak gadam cośkolwiek o tym, że świat schodzi na psy, ludzie się uśmiechają i mówią mi, że się starzeję. Że to jeden z objawów. Ale mnie się widzi, że jak ktoś nie umie odróżnić gwałtu i zabijania ludzi od żucia gumy, to ma sporo większy problem niż ja”.

1 komentarz:

  1. i do tego jeszcze ta, to gender. żeby tylko do Polski tego nie dawać.

    OdpowiedzUsuń