środa, 15 stycznia 2014

Przykład polskiej pogardy

Angelika Kuźniak
Kiedy w listopadzie ubiegłego roku w Olsztynie odbyła się premiera „Papuszy”, reżyser filmu Krzysztof Krauze tak wypowiedział się na temat absencji urzędników miejskich: „Nieobecność na tym wieczorze przedstawicieli władzy to przykład polskiej pogardy dla wszystkich”. Wczorajszego popołudnia miała miejsce druga odsłona opowieści o romskiej poetce, tym razem literacka. W kamienicy Naujacka gościła autorka reportażu o Bronisławie Wajs, czyli Papuszy – Angelika Kuźniak. Czy po ostrych słowach znanego reżysera lokalni notable stawili się na spotkanie mogące stanowić pretekst do głębszej refleksji na temat sytuacji Romów? Rozglądałem się uważnie, lecz prócz kilku dziennikarzy, na sali wypełnionej w zdecydowanej większości osobami w wieku emerytalnym  nie dostrzegłem lokalnej władzy. Prowadząca spotkanie przywitała zgromadzoną publiczność w imieniu dyrektora placówki, którego wymieniła z nazwiska. Jego również zabrakło na widowni. Prawdę mówiąc zabrakło tych wszystkich, którzy na tym spotkaniu być powinni. Studentów dziennikarstwa, wszak Kuźniak to trzykrotna zdobywczyni nagrody Grand Press i jak mało kto zna się na swojej profesji. Nie widziałem młodych literaturoznawców, którzy zapewne wiedzieli, że twórczość Papuszy cenił sam Tuwim. Kuźniak pisała o Jelinek, przeprowadziła wywiad z inną noblistką Hertą Muller. Nie pojawili się na tym spotkaniu miłośnicy kina, chociaż Kuźniak napisała książkę o jednej z największych gwiazd ekranu – Marlenie Dietrich. Nie widziałem miejskich radnych, których temat mniejszości etnicznych powinien interesować szczególnie.

Miałem w tym miejscu napisać kilka zdań o spotkaniu ze znakomitą reporterką. Rezygnuję z tego. Zakończę parafrazując Krzysztofa Krauze. Nieobecność na tym wieczorze studentów, pracowników uniwersytetu, urzędników odpowiedzialnych za kulturę, to przykład polskiej pogardy dla wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz