Fragment z książki
Kazimierza Sowy pt. „Moje syberyjskie podróże”:
„Jest takie rosyjskie
powiedzenie, że na Syberii 100 kilometrów to nie odległość, minus 20 stopni to
nie mróz, a wódka to nie alkohol. Usłyszałem je chyba pierwszy raz podczas
wyprawy do źródeł Jeniseju, kiedy z przerażeniem zobaczyłem, że organizatorzy
przygotowali na tę prawie dwutygodniową wyprawę… trzy sporej wielkości kartony
z butelkami wódki. Na moje pytanie, skierowane do szefa aprowizacji Igora, czy
naprawdę kupił 60 butelek, ten spokojnie odparł:
- Wy nie bojties’.
U nas jeszcze 5 litrów spirta (bez obawy, mamy jeszcze 5 litrów spirytusu).”
Tymczasem w
Olsztynie -10 stopni…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz