środa, 8 stycznia 2014

Bestie

Uznali, że zabić to za mało. On ma na imię Roman, zapewne dla kolegów to Romek. W takiej wiosce jak ta, ludzie zazwyczaj zdrabniają imiona sąsiadów. Jej dano na chrzcie Maria. Piękne imię. Hebrajskie. Znaczy tyle, co „ukochana przez Boga”. Ale Boga do tej sprawy mieszać nie należy. Psa zabili ludzie. Romek odbierał życie, Maria patrzyła. Potem powiedziała: To za mało, powieśmy skurwysyna. Drzewo rosło obok domu. Co za problem?, powiedział Romek. Sznurek przyniósł z chlewika. Ukręcił pętlę, przełożył przez łeb martwego czworonoga. Drugi koniec sznura przerzucił nad gałęzią. Pies był niezbyt ciężki, lecz Romek i tak obtarł dłonie. Maria mu współczuła. Kiedy zwierzę zawisło nad ziemią, było po robocie. Mężczyzna sznur sprytnie przywiązał do mocnego konaru. Teraz mógł potrzeć wolne dłonie. Wisi, chuj, powiedział Romek. Maria milczała, bo co tu gadać. Chociaż, po chwili, zdenerwowana szepnęła w ucho ukochanego: Wyrzuć potem ten sznurek, bo ja na nim prania wieszać już nie będę. Jeszcze złe jakie go oblazło… A po szczegóły odsyłam do dzisiejszej gazety, tutaj: http://wilczeta.wm.pl/185399,Powiesil-psa-na-drzewie.html#axzz2pnXZKoYd

4 komentarze:

  1. Znikają mi wszelkie chrześcijańskie odruchy i wyznaję w takim wypadku zasadę oko za oko, stara dobra i w wielu przypadkach jedyna skuteczna kara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się tylko domyślać, jakie życie miał ten biedny pies, zanim go nie zamordowali. Niestety, Maria i Roman nie poniosą kary. Zapewne wezmą kolejnego psa, któremu zafundują obóz koncentracyjny. Przecież nikt im nie zabroni. Na polskiej wsi przemoc wobec zwierząt to norma. Romka nie potępi ksiądz z ambony, Maria dalej będzie brała "na kreskę" w sklepiku. Dopóki ona będzie oddawała długi, a on przyjmował księdza po kolędzie wszystko będzie jak należy.

      Usuń
  2. pewnie nie ma chrześcijańskich odruchów, jak nie ma odruchów np. platońskich. są ludzkie odruchy a tych zliczyć niepodobna. za swojego psa łapy bym połamał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy tym domu nie ma drzew z takimi mocnymi konarami a te oszczerstwa pochodza od matki pani Marii, gdyz sa poklucone. A ta jej matka sama zneca sie nad swoim psem i to byl jej pomysl, a pani maria kryje romana, ktory jest latwowierny i usluchany. To wszystko wina pani Jadwigi K. z Pierzchal. A z tego tekstu wynika ze te oszczerstwa wyszly z ust pani Jadwigi, ktora w zemscie na corce opowiada takie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń