Marcowy „KSIĄŻKI.
Magazyn do czytania” (12/2014) zamieszcza m.in. wywiad z Danem Brownem. Autor
bestsellerowych powieści rozmawia z Wojciechem Orlińskim w Pradze, co może
sugerować, że Brown akcję swojej kolejnej książki umieści właśnie w tym
mieście. Sam autor temu zaprzecza i twierdzi, że przebywa na wakacjach. „Umiem
tylko pisać książki i uczyć dzieci”, zaznacza w odpowiedzi na pytanie o hipotetyczną
możliwość wpływania na sprawy społeczne i polityczne. „Mam awersję do sytuacji,
w których celebryta zabiera głos na istotny temat. Kiedy muzyk występuje z
hasłem: „Apartheid jest zły”, zawsze budzi to we mnie podejrzenie: „OK., to
jasne, że apartheid jest zły, ale czy tu chodzi bardziej o apartheid, czy o
promocję nowej płyty?”. Nieco wcześniej pisarz pyta dziennikarza: „Ludzie
żyjący tak jak ja czy pan konsumują dziesięć razy więcej zasobów niż mieszkańcy
ubogiego Południa. Ale czy jesteśmy gotowy na rozwiązanie polegające na
samoograniczeniu? Na jedzenie ryżu i fasoli, branie prysznica raz na tydzień,
zamieszkanie w ciasnej klatce z obcymi ludźmi?” Pytany o inwigilację Internetu
przez NSA, mówi: „Śmieszą mnie jednak ludzie demonstrujący z plakatami: „NSA,
przestań czytać moje maile!”. Ileż egocentryzmu jest w przekonaniu, że agencję
wywiadu naprawdę interesuje twój sekretny przepis na sos do kurczaka czy
najnowsza plotka o niewierności małżeńskiej sąsiada!”.
Dan jest głupi:
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15723936,Polacy_najbardziej_inwigilowani_w_Europie__Sledzi.html
http://panoptykon.org/wiadomosc/kontrolerzy-do-kontroli-trybunal-konstytucyjny-przyglada-sie-przepisom-regulujacym-uprawni