„Jeśli skok usta to wygra!”, powiedział komentator publicznej telewizji w niedzielne południe. Skoczek skok ustał i, tu trzeba przyznać rację komentatorowi, wygrał. Zawodnik, bogatszy o okolicznościową statuetkę i czek na znaczną sumę pieniędzy, rozpoczął wakacje, zaś komentator publicznej telewizji wyruszył z mikrofonem, być może na odległy kontynent, by relacjonować kolejne zawody. A że zdolności słowotwórcze ma niezaprzeczalne i nieograniczone, z uwagą zamierzam śledzić jego kolejne komentarze. Ciekawe co ma na przykład do powiedzenia w temacie kolarskim? „Jeśli dociśnie to wpadnie pierwszy?” E, gdzie mi tam do niego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz