„Jo jada durch
Bo to jest życio
smak
Niy stowom niy
Do przodku
zawsze chca
Niy patrza w tył”
Jeśli macie
kiepski dzień, brakuje wam energii, polecam terapię wstrząsową. Polega ona na mocnym
przekręceniu gały we wzmacniaczu (średnio nie wystarczy) i wcześniejszym
sprawdzeniu, czy wasze okna są solidnie zamocowane. Wizyta sąsiadów bardzo
prawdopodobna. Może okazać się trudną. Mimo wszystko, a może tym bardziej,
warto sięgnąć po debiut muzyczny górnośląskiego „Oberschlesien”, który ostatnio
zachwalał sam Wojciech Mann. Płyta jest pięknie wydana, nie ustępuje topowym,
zagranicznym produkcjom. Znakomicie to wszystko razem brzmi, soczyście,
równiutko, przypomina niemiecki „Rammstein”, lecz traktuje o trudnym losie ludzi i historiach dziejących się u nas, a ściślej na śląskiej ziemi. Dodam, że wokalista
zespołu, czyli Michał Stawiński, siłą swojego głosu mógłby przewracać meble.
Prawdę powiedziawszy właśnie to uczynił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz