Wczoraj
olsztyńskie wydanie „Gazety Wyborczej” zamieściło tekst Mariusza Sieniewicza dotyczący
wyborów w mieście nad Łyną. Dzisiaj zaś poczytny portal natemat.pl zamieszcza
rozmowę z dr Bernadettą Darską dotyczącą niezwykłej sytuacji, za którą uznać
należy start w wyborach jednego z kandydatów. Odsyłam na stronę portalu, tutaj:
http://natemat.pl/125385,oskarzony-o-gwalt-czeslaw-malkowski-moze-wygrac-w-olsztynie-tak-wyglada-szacunek-do-ofiar-przestepstw-seksualnych
piątek, 28 listopada 2014
wtorek, 25 listopada 2014
Safe house’y
Wojenne lęki
towarzyszące współczesnemu człowiekowi to motyw literacki, który z jakimś
chorym upodobaniem wyszukuję w najnowszej literaturze. Swego czasu w „Teorii
ruchów Vorbla” powołałem do życia postać niejakiego Ireneusza Świerszcza –
zalęknionego doktora fizyki owładniętego wizją grzyba atomowego rosnącego na
widnokręgu. Moim najnowszym odkryciem jest policjantka Suchocka z powieści
kryminalnej Wojciecha Chmielarza pt. „Przejęcie”. Pytana przez komisarza Mortkę
o plany na weekend odpowiada: „Chciałam sprawdzić safe house’y. Miejsca, gdzie
trzymam żelazne racje w pobliżu dróg ewakuacyjnych z Warszawy. (…) Na wypadek
wojny. Gdyby trzeba było uciekać z Warszawy. Mam przygotowane trasy ucieczki, a
na tych trasach skrytki z zapasami. Co jakiś czas trzeba sprawdzić, czy nikt
ich nie znalazł i czy nic się nie zepsuło. (…) Wiem, że teraz jest spokój. Ale
co będzie za trzy lata, pięć, dziesięć? Trzeba być przygotowanym”. Tyle Anna
Suchocka, którą po tym wyznaniu Mortka uznał za wariatkę. „Przejęcie” Wojciecha
Chmielarza czyta się znakomicie. To w moim prywatnym rankingu najlepsza część
przygód warszawskiego komisarza. Warto zauważyć podjęty przez autora wątek
przemocy domowej, tak mocno nakreślony w niedawno wydanym „Gniewie” Zygmunta
Miłoszewskiego.
sobota, 22 listopada 2014
„Drzewa kture leczo”
Pośród pozycji
składających się na pojęcie „statystyka” bloga znajduje się punkt noszący nazwę
„źródła ruchu sieciowego”. Zaglądam w to miejsce regularnie, by zorientować się,
które z informacji zamieszczanych przeze mnie zwróciły szczególną uwagę, a
które przeszły bez echa. Od czasu założenia bloga umieściłem ponad siedemset
wpisów. Ciekawe bywają drogi, którymi docierają w to miejsce internauci.
Przykład z dzisiaj. Natrafiłem na taki oto zapis: „Drzewa kture leczo”. Pijąc
poranną kawę zachodzę w głowę, jakim sposobem autor przebił się przez cybernetyczny
gąszcz i kliknął w to miejsce? Co nim kierowało? Owszem, popełniłem powieść,
której fabuła snuje się wokół tematu drzewa morwowego, lecz nie przypominam
sobie, abym pisał cokolwiek o właściwościach leczniczych morwy białej, chociaż
takowe ona posiada. Zbawiennie wpływa na przykład na nasze czasami obolałe
żołądki i towarzyszącą temu sraczkę. Odrzucam także trop kulinarny. Leczo
występujące w tytułowym zapisie nigdy nie pojawiło się w tym miejscu. Chociażby
dlatego, że blogów kulinarnych jest już całkiem sporo, a Pascala i Okrasy to
już za swojego życia nie przebiję. Pozostaje, o zgrozo!, nieestetyczne słowo „kture”.
Czyżbym ten, było nie było, pospolity zaimek pytający zapisywał notorycznie z
błędem, a przez to znalazł się na samym szczycie wyszukiwarki Google? Nonsens. Wordowski
program zawzięcie podkreśla grubą, czerwoną krechą błędny zapis, domaga się
korekty. Kawa wypita, a sprawa zwrotu „Drzewa kture leczo” pozostaje
nierozwiązana. Jak nie przymierzając kromlech Stonehenge, ufoludki w Roswell,
ostatnie sukcesy polskich piłkarzy, czy wreszcie dymisja, liczącej sobie prawie
tyle lat, co legendarny kamienny krąg, Państwowej Komisji Wyborczej.
czwartek, 20 listopada 2014
Bernadetta Darska – „Pamięć codzienności, codzienność pamiętania. Szkice o reportażu polskim XXI wieku”
O tym tomie profesor
Ryszard Nycz napisał: „Książka Bernadetty Darskiej jest świadectwem rozległej
erudycji i wysokiej wielodyscyplinowej kompetencji, wykorzystywanych jednak w
sposób bardzo operacyjny, dostosowany do potrzeb analitycznego wywodu,
niezbędnych uzasadnień (historycznych, kulturowych czy teoretycznych) oraz
kontekstowych wyjaśnień, ułatwiających rozumienie trudniejszych miejsc czy bardziej
egzotycznych wydarzeń czytelnikowi. Jest też książką odkrywczą i ważną – nie
tylko w merytoryczno-dyscyplinowym znaczeniu; potraktowanie reportażu jako
medium zbiorowego, społecznego doświadczenia przyniosło wyniki wnoszące istotny
wkład w zrozumienie współczesnego „ducha czasu” i dzisiejszej mentalności”.
Dodam, że w książce znajdują się szkice poświęcone twórczości: Małgorzaty
Szejnert, Filipa Springera, Wojciecha Góreckiego, Jolanty Krysowatej, Mateusza
Marczewskiego, Macieja Wasielewskiego, Renaty Radłowskiej, Lidii Ostałowskiej,
Małgorzaty Rejmer, Wojciecha Tochmana, Wojciecha Jagielskiego, Jacka
Hugo-Badera, Artura Domosławskiego, Pawła Smoleńskiego, Mariusza Szczygła,
Włodzimierza Nowaka, Anny Wojtachy, Krzysztofa Millera i Grażyny Jagielskiej. „Pamięć
codzienności, codzienność pamiętania” już wkrótce w księgarniach.
wtorek, 18 listopada 2014
Nike 1998
Myli się
Małgorzata Karolina Piekarska pisząc na swoim blogu o przyznaniu Nagrody Nike
Irenie Jurgielewiczowej http://piekarska.blog.pl/?p=134956
w roku 1998. Właśnie ten rok wskazuje ceniona przeze mnie pisarka i
dziennikarka w swoim dzisiejszym wpisie „Otwarty i zamknięta”. Otóż, w roku
1998 Nike otrzymał nasz noblista, czyli Czesław Miłosz za „Pieska przydrożnego”.
Nagrodę Czytelników przyznano Zygmuntowi Kubiakowi za „Mitologię Greków i
Rzymian”. Pani Irena Jurgielewiczowa znalazła się wówczas w finałowej siódemce.
Swoją drogą bardzo się Nike od tamtego czasu zmieniła. Co prawda przybyło
pieniędzy (z 60 tysięcy zwiększono do 100 tysięcy), z Teatru Stanisławowskiego
przeniosła się gala do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, lecz nazwiska
finalistów jakby skromniejsze. Dość powiedzieć, że w 1998 roku obok
przywołanych Miłosza, Kubiaka i Jurgielewiczowej w finale znaleźli się
Różewicz, Pilch, Grynberg i Herling-Grudziński.
poniedziałek, 17 listopada 2014
Cerber na poniedziałek
Grecki Kerberos
był mitycznym trójgłowym psem strzegącym bram Hadesu. Olsztyński Cerber bram
królestwa zmarłych nie pilnuje. Za to jak gra! To moje odkrycie ostatnich
miesięcy. Energia, którą mają młodzi muzycy jest jak najbardziej pożądana w te
dni, kiedy za oknem deszcz, chłód a słońca próżno wypatrywać. Posłuchajcie
Państwo zresztą sami. „Blizny” to absolutna nowość. Od muzyków wiem, że cała płyta
pojawi się lada chwila.
sobota, 15 listopada 2014
16
Krytykuje
niemiłosiernie Zygmunt Miłoszewski w „Gniewie” stan olsztyńskiej sygnalizacji
świetlnej i wszechobecne korki. Czy słusznie? Właśnie natrafiłem na „ranking
miast przyjaznych kierowcom” http://naszolsztyniak.pl/230014,Ranking-miast-przyjaznych-kierowcom-Sprawdz-gdzie-jest-Olsztyn.html#axzz3J7YbaULP
opublikowany
przez krokowo.pl. Okazuje się, że Olsztyn należy obok Białegostoku, Gdańska i
Katowic do miast, w których jeździ się najszybciej. Co na to autor serii o
Teodorze Szackim? Wiem, że czyniąc ten wpis dołączyłem do grona niepoprawnych
fanów miasta nad Łyną, którzy na kartach powieści nieustannie wychwalają zalety
tego miejsca, lecz kieruje mną potrzeba oddania sprawiedliwości. Zaś jezior
jest w granicach miasta szesnaście, a nie jedenaście, co podaję z dziką
satysfakcją za serwisem „Moje Mazury.pl”.
środa, 12 listopada 2014
Pisarze i ich udręki
O „udrękach
pisarza” pisze Ita Skwarczyńska w lifestylowym magazynie „Made in Warmia & Mazury”. Autorka przygląda się twórczości (podaję w kolejności alfabetycznej) Białkowskiego,
Enerlich, Kowalewskiego i Sieniewicza. Jakiego rodzaju są tytułowe udręki można
się dowiedzieć zaglądając na stronę magazynu. Tutaj: http://e-madein.pl/udreki-pisarza/
niedziela, 9 listopada 2014
Gdańska Afera Kryminalna 2014 - fotorelacja
W dniach 7-8 listopada w Gdańsku odbyła się trzecia edycja Gdańskiej Afery Kryminalnej. Festiwal otworzyły Iwona Jarentowska i dr Jolanta Świetlikowska. |
W trakcie festiwalu wygłosiłem miniwykład pt. "Powróz" - mroczna zemsta historii. |
Publiczność dopisała. |
Miejsce, w którym odbywały się spotkania, zostało odpowiednio zaaranżowane. |
Pierwszy raz w mojej karierze literackiej występowałem razem z żoną. :) Bernadetta Darska wygłosiła wykład pt. "Kobiety w czarnym kryminale". |
O swoich powieściach opowiadał też Marcin Wroński. |
Piotr Schmandt wygłosił wykład: "Czarny humor w cyklu książek Sprawy Ignaza Brauna". |
Wystąpienie Izabeli Żukowskiej nosiło tytuł: "Miasto w retrokryminale, czyli jak pokazać nieistniejące". |
Czytelnicy mieli okazję wziąć udział w spotkaniu z Katarzyną Bondą i Mariuszem Czubajem. |
Członkowie Projektu Historycznego Garnizon Gdańsk zaaresztowali publiczność oraz pisarzy i pod eskortą poprowadzili ich do Domu Zarazy. |
Dowódca oznajmia konieczność namierzenia szpiega. :) |
W trakcie inscenizacji polała się krew... :) |
W Domu Zarazy odbyło się spotkanie z Markiem Adamkowiczem. |
czwartek, 6 listopada 2014
Nie tylko polskie biblioteki
„Z pewnością
ucieszy Pana Tomasza Białkowskiego fakt, że jego „Król Tyru” zyskał uznanie również
wśród rodaków na Wyspach, gdzie jest czytany non stop”. Tak pisze na
blogu http://regionregion.blogspot.com/2014/10/tajemnicze-prezenty-w-bibliotekach.html autorka, która odwiedziła Central Library Edinburgh, a na dowód zamieszcza stosowne
zdjęcie. Oczywiście potwierdzam swoją radość i pozdrawiam czytelników ze Szkocji!
poniedziałek, 3 listopada 2014
Gdańska Afera Kryminalna - program
Adamkowicz,
Bonda, Czubaj, Darska, Schmandt, Wroński, Żukowska to goście tegorocznej,
trzeciej już, edycji Gdańskiej Afery Kryminalnej. Zapraszam Państwa, rzecz
jasna, również na spotkanie ze mną. Odbędzie się ono w najbliższy piątek.
Początek godzina 16:30. Pełen program trzydniowej imprezy zamieszczono tutaj: http://zbrodniawbibliotece.pl/patronaty/3854,gak2014/
niedziela, 2 listopada 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)