Wybrałem się do
olsztyńskiego Baccalarium na spotkanie z dr Magdaleną Sachą, kulturoznawczynią
z Uniwersytetu Gdańskiego, która zajmuje się m.in. historią szpitala
psychiatrycznego w Kortau. Temat jest mi bliski z racji napisania „Rauszu”. To
przecież na kartach tej powieści młody esesman Egon von Rausch przybywa do
Kortau, aby zorganizować transport chorych. Dr Sacha w czasie wykładu
odwoływała się do swojego artykułu z „Przeglądu Zachodniego” (2/2016). W pewnym
miejscu pisze: „…do obozu koncentracyjnego KL Soldau w Działdowie – miejsca,
gdzie mordercy z komanda SS „Lange” zagazowali pacjentów w specjalnie na ten
cel przerobionych ciężarówkach – w maju 1940r. deportowano 207 chorych z
Allenberg, 203 z Tapiau i 301 z Kortau”. Rzecz jasna Rausch, jako postać
fikcyjna, nie mógł spotkać Herberta Lange i pracujących wraz z nim zwyrodnialców.
Na kartach powieści stało się to możliwe. Egon von Rausch przygląda się
zabijaniu ludzi. Dr Magdalena Sacha w swoim artykule odnotowuje: „…na podstawie
korespondencji pomiędzy dowódcami SS i władzami prowincji (…) SS domagało się
wypłacenia „umówionej” stawki 10 marek za każdego zabitego pacjenta”.