Kiedy rok temu,
w maju, pisałem w tym miejscu o powstaniu nowej nagrody dla kobiet, projekt ten
wydał mi się wielce interesujący. To przecież kobiety sprzedają więcej pozycji książkowych,
to one głównie sięgają po literaturę. Należało to wreszcie docenić. Zarówno pierwsza
odsłona festiwalu, jak i tegoroczna, wyróżniły pisarki ważne i cenione przez
środowisko. Mam tu na myśli Magdalenę Tulli i Zytę Oryszyn. Znaczy to tyle, że
wskazania jurorów były trafne, solidne, nie podlegające dyskusji. Nie jest chyba
tajemnicą, że motorem napędowym tego projektu była profesor Inga Iwasiów, przez
lata redaktorka naczelna „Pograniczy”. Pismo to jakiś czas temu zniknęło z
literackiej mapy kraju, a sławna literaturoznawczyni i pisarka właśnie napisała
na swoim blogu, że podziękowano jej za pracę „usuwając jednostki niekorzystnie
wpływające na wizerunek nagrody”. Po szczegóły odsyłam tutaj: http://www.ingaiwasiow.pl/blog/magnolia-2
Ciekaw jestem dalszych losów tego konkursu. Pozbywanie się jednostek wybitnych,
(prócz prof. Ingi Iwasiów usunięto redaktorkę naczelną feministycznej „Zadry”
Beatę Kozak) sław rozpoznawanych w każdej części literackiej i akademickiej
mapy kraju, to krok, który każe inaczej patrzeć na ów festiwalowy projekt.
Przynajmniej ja tak zrobię.
Ale bzdety. Fakty są tutaj: http://www.24kurier.pl/Goracy-temat/Podstawowe-fakty-o-Gryfii
OdpowiedzUsuń