Wczoraj
w Teatrze Syrena w Warszawie odbyło się spotkanie autorskie Wiesława
Myśliwskiego z czytelnikami. Podobne było wcześniej organizowane w Krakowie.
Warto odnotować, że w mieście, w którym swoją siedzibę ma Wydawnictwo Znak,
zaproszono do rozmowy z autorem prof. Przemysława Czaplińskiego, wybitnego
literaturoznawcę i krytyka literackiego oraz związanego z „Tygodnikiem
Powszechnym” Wojciecha Bonowicza, prowadzącym był znany z Radiowej Trójki
Dariusz Bugalski. Fragmenty powieści w Krakowie czytał Jerzy Trela. Z kolei na
warszawskim spotkaniu do dyskusji zaproszono tegoroczną laureatkę Nike, Joannę
Bator, a prowadzącymi spotkanie byli Michał Nogaś z Radiowej Trójki i
Aleksandra Klich z „Gazety Wyborczej”. Fragmenty „Ostatniego rozdania” czytał
Wojciech Malajkat, który po wysłuchaniu toczącej się na scenie rozmowy, uznał,
że każde publiczne czytanie tekstu powinno być poprzedzone wprowadzeniem
odautorskim. Sala na kilkaset miejsc była wypełniona w całości. Publiczność
powitała i pożegnała pisarza owacjami na stojąco. Nic dziwnego. Ja też miałem
poczucie, że uczestniczę w czymś ważnym i niepowtarzalnym. Michał Nogaś w
swoich pytaniach nawiązywał często do korespondencji, która nadeszła po
wyemitowaniu w audycji „Z najwyższej półki” wywiadu z autorem „Kamienia na
kamieniu”, z kolei Aleksandrze Klich zdarzało się zbyt często zadawać nazbyt dziennikarsko
uproszczone pytania w stylu „jak żyć?”. Niezależnie od tego Wiesław Myśliwski,
jak zwykle, skupił na sobie całą uwagę publiczności, mówiąc o sprawach ważnych,
koncentrując się na znaczeniu codzienności, nie unikając także refleksji na
temat roli miłości w życiu każdego człowieka. Zaznaczył też, że pisanie nie
jest przyjemnością, ale męką, a słowo ma moc stwarzającą. Po spotkaniu pisarz
podpisywał książki. Czytelnicy stali w kolejce, która wydawało się, że nie ma
końca. Na przykład moja żona czekała na autograf prawie dwie godziny!
|
Od lewej: Joanna Bator, Wojciech Malajkat, Jerzy Illg, Wiesław Myśliwski, Michał Nogaś, Aleksandra Klich |
|
Kolejka po autograf była tak duża, że w kadrze zmieścił mi się tylko niewielki jej fragment. |
|
Wiesław Myśliwski w trakcie podpisywania książek. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz