Wrześniowa
„Lampa” (9/2013) zamieszcza m.in. tekst Łukasza Saturczaka będący relacją z
odbywającego się we Lwowie Forum Wydawców. „Obudziłem się z kacem i tyle dnia
pierwszego”, pisze Saturczak. Dnia drugiego „Wszyscy idziemy do Dzygi (knajpa –
przyp. T.B.) – pada rozkaz (…) Później już średnio pamiętam, co i jak”. Trzeci
dzień Forum ma w programie „Obiad i kac i myślę, że umierać będę i nawet agonia
nad kotletem mnie dopada”. Później zaś „pół godziny otwierałem wino mazakiem i
kluczami”. Warto dodać, że otwieranie odbywało się „pod fotelami lwowskiego
teatru”, gdzie pisarze „mieli do wyboru kilka innych rodzajów win podawanych sobie po
przyjacielsku z rzędu do rzędu”. Wieczorem „Siedzimy na ławce i pijemy balsam
Wigor”. Saturczak kończy swoją opowieść słowami: „Niedziela już spokojniej”.
Autor zauważa, że na tegorocznym Forum Wydawców „Polska gościem honorowym
targów, pewnie z jakiś dziesiąty raz, ale nigdy z taką pompą”. Co racja to
racja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz