poniedziałek, 16 września 2013

Finałowa siódemka Nagrody Nike 2013

Jury tegorocznej Nagrody Nike wykazało się wielką konsekwencją. Skoro już komiks Macieja Sieńczyka nominowało, to nie po to, żeby odpadł w ostatniej, finałowej turze. Mnie ta pozycja nie przekonuje, lecz przecież nie ja w szacownym jury zasiadam. W siódemce książek walczących o główne trofeum znalazły się aż cztery powieści. Być może to sygnał, że w przyszłości nagroda stanie się tym, czym miała być, co zapisano w jej regulaminie, a więc docenieniem głównie prozy. Zwraca uwagę wskazanie do finału kilku książek wydanych w małych oficynach. Raptem trzy tytuły są z warszawsko-krakowskich molochów. Kolejna ciekawa rzecz to wiek nominowanych. Wszyscy autorzy są ciągle młodzi, chociaż mają w dorobku już pozycje zauważone. Wyjątkiem, jeśli chodzi o dorobek, jest Igor Ostachowicz z debiutancką „Nocą żywych Żydów”. Kto odpadł, czyli nie wszedł do ścisłego finału? Zwraca uwagę nieobecność Zyty Oryszyn, która w tym roku otrzymała nagrody Gryfia i Gdynia. Przepadła głośna książka Krzysztofa Vargi. Nie ma pozycji o Mironie Białoszewskim autorstwa Tadeusza Sobolewskiego. Odpadł „Dziennik” Jerzego Pilcha i książka byłej przewodniczącej Nagrody Nike Małgorzaty Szpakowskiej. Kto zdobędzie nagrodę? Patrząc na tegoroczny finał, może nim być każdy. Osobiście obstawiam pisarkę, której pozycja literacka i wizerunek medialny są konsekwentnie i z dobrym skutkiem od lat budowane, czyli Joannę Bator. 

1 komentarz: