Wczoraj była premiera „Drzewa morwowego”, a już dzisiaj rusza machina promocyjna. Marta Guzowska z Wiednia na stronie „Zbrodniczych siostrzyczek” pisze tak: „Tomasz Białkowski przetarł szlak. Thriller w „Myciskach Niżnych” jest nie tylko możliwy, potrafi chwycić czytelnika za klapy i nie wypuścić aż do końca. O czym uprzejmie donoszę po nieprzespanej, z powodu powieści, nocy”. O co chodzi z tymi „Myciskami Niżnymi” można się dowiedzieć tu:
Mecz Polaków z Rosjanami był zwariowany. Moje wcześniejsze wyliczenia szlag trafił. I bardzo dobrze, chciałoby się powiedzieć. Dalej jesteśmy w grze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz