Postanowiłem odpocząć chociaż przez dwa dni od pereł architektury olsztyńskiej (na zdjęciu moje najnowsze odkrycie zdobiące okolicę dworca głównego) i zwiewam nad Zalew Wiślany. Po drodze chcę zatrzymać się w Elblągu, przez który wielokroć przejeżdżałem, lecz nigdy nie zatrzymałem się w nim na dłużej. Foty z miasta leżącego nad rzeką o tej samej nazwie wrzucę jutro.
w brzydocie Elbląga coś jest
OdpowiedzUsuńMarcinie, ale ja tu o Olsztynie...:)
OdpowiedzUsuń