czwartek, 26 lipca 2012

„Drzewo morwowe” w piwnicy

Marcin Włodarski jest poetą. Poezję tworzy i o poezji innych autorów w swojej tajemniczej piwnicy głównie pisuje. Zaskoczył mnie zatem zupełnie sięgając po moją nową książkę. Jeszcze bardziej  zadziwił o niej pisząc, co oczywiście mnie niezmiernie cieszy. Za Włodarskim cytuję: „Wszystkim miłośnikom kryminału polecam „Drzewo morwowe” Tomasza Białkowskiego. Jeśli chcecie przeżyć weekend z dreszczykiem, lekko napisanym, który czyta się szybko-polecam. Znajdziecie tu wszystko co potrzebne miłośnikom kryminału, jak w zadaniu domowym w szkole pisania. Będą tu brutalnie potraktowane ofiary, będzie poszukiwacz przestępcy w postaci tu dziennikarza z Warszawy, z Warszawy powtarzam, który udaje się na prowincję, czyli do Olsztyna. A więc: ofiary, morderstwa, mordercy, dziennikarz z Warszawy na prowincji. Do tego mężczyźni, którzy są mężczyznami, a więc lubią zapalić papierosa, wypić wódkę, chować się z tym przed kobietami. Plus kobiety, które są kobietami, czyli zabraniają pić i palić mężczyźnie. Dodajmy jeszcze człowieka, który pokłócił się z Kościołem oraz fabułę zawiązaną wokół tajemnic Kościoła, sekt…”
Całość tekstu tutaj: http://czytaniewpiwnicy.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz