Książka jest raptem trzy tygodnie na rynku a ja z satysfakcją odnotowuję, że kolejna osoba po nią sięgnęła i zdecydowała się napisać kilka słów. Blogerzy też czytają „Drzewo morwowe”. Dowodem na to omówienie książki na stronie „Zwariowanej Biblioteczki”. Autorka zauważa: „Całościowo książki nie można uznać za złą, bo taką nie jest. Akcja jest dość dynamiczna, intryga świetnie zawiązana. Podczas lektury przychodzili mi na myśl najlepsi autorzy thrillerów i wydaje mi się, że z ich doświadczenia autor czerpał pełnymi garściami, co książce wyszło zdecydowanie na dobre.” Całość tutaj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz