czwartek, 3 maja 2012

O "Pogrzebach", choć wcale nie w smutnym tonie

Bernadetta Darska, Potrzeba mitu, czyli przypowieść o po(t)grzebie idei. W: Tejże, Ucieczki i powroty. Obrazy rzeczywistości w prozie najnowszej, Olsztyn 2006.
„Białkowski obnaża nasze polskie (ludzkie?) upodobanie do tworzenia mitów, do martyrologii, a jednocześnie zadaje pytanie, na ile mity są potrzebne dla budowania naszej tożsamości i czy zawsze ich istnienie musi przyjmować tak groteskową formę”.

Filip Onichimowski, „Gazeta Wyborcza” z dn. 18 V 2006 r.
„<Pogrzeby> to książka świeża, świetnie napisana i w bardzo interesujący sposób odnosząca się do koślawej rzeczywistości naszych czasów”.

Agata Suwała, „artPapier” [2006, nr 10]
„Proza Białkowskiego bywa przez krytyków umieszczana na półce z literaturą zaangażowaną. Ja jednak byłabym ostrożna w posługiwaniu się tą kategorią w odniesieniu do „Pogrzebów”. Autor, owszem, przedstawia społeczeństwo polskie, jednak jest to przede wszystkim prywatny, fikcyjny kolaż człowieka pozbawionego swojej historii. Bohater nawet na wolności nie dokonuje zwrotu ku rzeczywistość, nie rezygnuje z postawy eskapistycznej. Jego egzystencja ma wciąż świadomie fikcyjny charakter i rządzi się prawem usprawiedliwień – bowiem „czasami nie warto wiedzieć co jest pod spodem. Wygodniej jest stąpać po mitach niż po strupach” (s. 284)”.

Karol Fryta, „Gazeta Olsztyńska” z dn. 18 IV 2006 r.
„Eksploruje tematy, które wśród literatów uchodzą za „niechodliwe”, bawi się w swojej twórczości językiem i składnią [...]”.

Robert Ostaszewski, Instytut Książki:
Autor ,,Pogrzebów” napisał powieść gorzką i szczerą aż do bólu – rzadko polscy pisarze zdobywają się na taką odwagę”.

Mieczysław Orski, „Przegląd Powszechny” [2006, nr 12]
"Białkowski w Pogrzebach rzucił się, jak to się mawia, na głęboką wodę epickiego, psychologiczno-obyczajowego powieściopisarstwa o dość zachowawczej strukturze. I trzeba powiedzieć, że ze sporym jak na takie wyzwanie powodzeniem [...]. [Powieść] jest zręcznie skomponowana i z polotem realizowana w materii języka; kształt i suspensy jej fabularnej intrygi powodują, że mogłaby być wdzięcznym materiałem do adaptacji filmowej".

Alan Sasinowski, „Pogranicza” [2006, nr 4]
,,Pogrzeby wyróżniają się na tle nowej prozy. O ile bohaterowie Nahacza czy Piątka poruszają się w aksjologicznej próżni (albo w świecie bełkotliwego jazgotu wielu równorzędnych wartości, co ostatecznie wychodzi na jedno), o tyle bohater Białkowskiego z uporem wskrzesza (fabrykuje?) etos, ten jednak rozłazi się w szwach, narażając jego restauratora na śmieszność”

"Pogrzeby zbudowane są głównie z dialogów, rozmów prowadzonych między bohaterami - sztuka prowadzenia dialogów udała się Białkowskiemu o niebo lepiej niż wielu współczesnym dramaturgom. Dialogi żywe, prawdopodobne, wartkie, stylizowane z niemałą wprawą, wciągające czytelnika w sam środek fabuły".

"Odra" [2007, nr 3], s. 121:
Jest to książka autora pragnącego poważnie, rzeczowo i obrazowo odnieść się do problemów, mitów, przekłamań nowej polskiej rzeczywistości. [...] Książka napisana ze znajomością tradycyjnego warsztatu powieściopisarskiego, zręcznie skomponowana i z polotem wprowadzająca akcję w materię języka.

Jarosław Czechowicz, Krytycznym okiem:
(„Pogrzeby”) „Książka, którą czyta się bardzo szybko jest jednocześnie książką, o której trzeba myśleć powoli i z rozwagą. To powieść wobec której trzeba przyjąć określone stanowisko. Można się z nią zgodzić albo skrytykować. Nie można pozostać obojętnym.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz