Ferdinand von Schirach powraca. Po zeszłorocznym „Przestępstwie”, które w Niemczech kupiło pół miliona ludzi, przyszła pora na kolejny zbiór opowiadań tego autora. Schirach jest z wykształcenia prawnikiem. Tematyka jego prozy siłą rzeczy dotyczy spraw, które swój finał znalazły na sali rozpraw. „Wina” – taki ma tytuł nowy zbiór krótkich opowiadań – trzyma poziom świetnego debiutu. Oto niewielka próbka: „Kiedy wysiadł z samochodu, z prawej strony nadjechał mercedes. Mężczyzna przeleciał przez maskę, uderzył głową w przednią szybę i upadł na lewo od auta. Zmarł w drodze do szpitala. Miał dwadzieścia jeden lat”. Tylko współczuć, chciałoby się powiedzieć. Tyle tylko, że to napisał Schirach i nic oczywistym być nie może. Okazuje się, że „nieszczęśnik” chwilę wcześniej cyt.: „Musiał ją sprowokować, żeby z nim poszła, nie miała prawa krzyczeć. Zanotował sobie wszystkie możliwości. Później te zapiski, zdjęcia młodej kobiety, zabitych zwierząt i setki filmów gore policja znalazła w piwnicy domu jego rodziców. Funkcjonariusze zdecydowali się na przeszukanie, kiedy w jego samochodzie odkryli dziennik i narzędzia do sekcji zwłok”. U Schiracha ofiara często bywa katem. Wydawca informuje, że w Niemczech pierwsza powieść kryminalna autora „Przestępstwa” pt. „Der Fall Collini” stała się wydarzeniem. Mam nadzieję, że szybko zostanie przetłumaczona na język polski. piątek, 18 maja 2012
„Wina” Ferdinanda von Schiracha
Ferdinand von Schirach powraca. Po zeszłorocznym „Przestępstwie”, które w Niemczech kupiło pół miliona ludzi, przyszła pora na kolejny zbiór opowiadań tego autora. Schirach jest z wykształcenia prawnikiem. Tematyka jego prozy siłą rzeczy dotyczy spraw, które swój finał znalazły na sali rozpraw. „Wina” – taki ma tytuł nowy zbiór krótkich opowiadań – trzyma poziom świetnego debiutu. Oto niewielka próbka: „Kiedy wysiadł z samochodu, z prawej strony nadjechał mercedes. Mężczyzna przeleciał przez maskę, uderzył głową w przednią szybę i upadł na lewo od auta. Zmarł w drodze do szpitala. Miał dwadzieścia jeden lat”. Tylko współczuć, chciałoby się powiedzieć. Tyle tylko, że to napisał Schirach i nic oczywistym być nie może. Okazuje się, że „nieszczęśnik” chwilę wcześniej cyt.: „Musiał ją sprowokować, żeby z nim poszła, nie miała prawa krzyczeć. Zanotował sobie wszystkie możliwości. Później te zapiski, zdjęcia młodej kobiety, zabitych zwierząt i setki filmów gore policja znalazła w piwnicy domu jego rodziców. Funkcjonariusze zdecydowali się na przeszukanie, kiedy w jego samochodzie odkryli dziennik i narzędzia do sekcji zwłok”. U Schiracha ofiara często bywa katem. Wydawca informuje, że w Niemczech pierwsza powieść kryminalna autora „Przestępstwa” pt. „Der Fall Collini” stała się wydarzeniem. Mam nadzieję, że szybko zostanie przetłumaczona na język polski.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz